Zmiany, zmiany, zmiany… w taki sposób mogę podsumować ostatnie miesiące. Sporo ich ostatnio było. Czy na lepsze? Czas pokaże. Jestem dobrej myśli. Jak zawsze zresztą? A tymczasem czas nadrobić blogowe zaległości.
Jest co, bo sporo się działo podczas wakacji w ochronie środowiska. Kiedy jedni odpoczywali i leżeli plackiem na plaży, nasz ustawodawca nie próżnował fundując sporo istotnych zmian w gospodarce odpadami.
W życie weszły dwie nowelizacje ustawy o odpadach.
Bez szumu medialnego jaki towarzyszył obszernym zmianom mającym położyć kres fali pożarów odpadów (będzie o nich mowa w następnych wpisach), zmianie ulegała procedura uznawania za produkt uboczny.
Licząca zaledwie dwie strony ustawa nowelizująca może istotnie wpłynąć na koszty oraz sposób prowadzenia działalności przez inwestorów.
Jak było?
Podmiot uznający wytwarzane odpady za produkt uboczny przedkładał do właściwego marszałka zgłoszenie uznania danej pozostałości produkcyjnej za produkt uboczny.
Marszałek miał 3 miesiące na złożenie sprzeciwu w drodze decyzji administracyjnej.